2013.10.10 - Inaczej widziane, część I – szkody nie do odrobienia.

2013.10.10 - Inaczej  widziane,  część I – szkody nie do odrobienia.

Są  tematy,  które  w  większym  lub  mniejszym  stopniu,  pośrednio  lub  bezpośrednio,  miały,  mają,  ewentualnie  w  konsekwencji  będą  miały  w  przyszłości  wpływ  na  nasze  życie.  Również  takie,  które  były  albo  są  warte  komentarza  czy  opinii,  choćby  po  to,  by  uświadomić,  że  mogą  być  inne  punkty  widzenia.

A  zatem:

Inaczej  widziane,  część I – szkody nie do odrobienia – PGR-y.

Swego  czasu  istotnym  elementem  gospodarki  naszego  kraju  było  rolnictwo  oparte  w  znacznej  większości  na  kombinatach  rolnych,  zwanych  w  Polsce  PGR-ami  (Państwowe  Gospodarstwo  Rolne).  Pewnie  z  jakieś  skrywanej  zawiści,  a  może  ukrywanych  kompleksów.  Pan  Leszek  Balcerowicz  [(„wybitny  ekonomista”)  moja  Babci  nazywała  takie  tuzy  -  EKUNOM],  pewnie  sam  wymyślił,  zniszczenie  rolnictwa  (gospodarki  rolnej)  oraz  degradacji  części  społeczeństwa  za  pomocą  likwidacji  PGR-ów. 

Jestem  liberałem  i  dzięki  temu  jestem  zwolennikiem  zmian  zmierzających  do  rozwoju.  Również  ja  uważałem,  że  z  PGR-ami  trzeba  było  coś  zrobić,  jakoś  je  naprawić,  zrestrukturyzować,  częściowo  zwrócić  majątek  byłym  właścicielom.  A  tak  na  marginesie  dla  tych  co  nie  wiedzą.  Obecnie  w  Polsce  funkcjonują  olbrzymie  firmy  rolne  -  zagraniczne,  które  są  producentami  na  przykład  mięsa  (tacy  fachowcy  jak  Pan  Leszek  Balcerowicz  nazywają  to  teraz  globalizacją  rynku) – obecne  firmy  mu  nie  przeszkadzają,  dawniejsze  PGR-y  tak.

Jestem  przekonany,  że  każdy  z  Państwa  ma  w  rodzinie  osoby,  które  zostały  zdegradowane  społecznie  przez  pomysły  gospodarcze  tego  Pana.  Wracając  do  tematu.  Pan  Leszek  Balcerowicz  niszcząc  PGR-y  zapomniał  o  jednym.  (Mam  nadzieję,  że  zapomniał,  bo  jak  nie,  i  zrobił  to  celowo,  to  powinien  zgnić  w  więzieniu).  Zapomniał  o  tym,  że  1/3  społeczeństwa  Polskiego  bezpośrednio  lub  pośrednio  jest  związana  z  tą  formą  gospodarki.  Mili  Państwo,  czy  zdajecie  sobie  sprawę  jaka  to  jest  ilość  ludzi?  Całej  spawie,  pikanterii  dodaje  fakt,  iż  znaczna  większość  pracowników  PGR-ów,  to  ludzie  nie  posiadający  wykształcenia.  Tym  bardziej  więc  często  bywa,  że  za  ich  byt  i  los  powinni  ponosić  odpowiedzialność  ludzie  światli  (wykształceni).  Przynajmniej  Pan  Leszek  Balcerowicz  przez  znaczną  grono  ludzi  jest  za  taką  osobę  uważany.  On  jednak  cynicznie  od  początku  wiedział,  że  ze  strony  tej  grupy  społecznej  nie  grożą  żadne  protesty,  strajki  itp.,  w  związku  z  tym  łatwo  ją  będzie  zniszczyć.

Jestem  nauczony,  że  jeżeli  coś  źle  działa,  należy  to  najpierw  spróbować  naprawić.  Tylko  bezmózgi  debil  coś  niszczy  wmawiając  wszystkim,  że  tak  trzeba.  Jeżeli  podacie  mi  Państwo  choć  jedne  przykład  zaproponowany  i  wprowadzony  w  tym  czasie  Przez  Pana  Leszka  Balcerowicza  przeciwdziałający  upadkowi  tej  grupy  społecznej,  odszczekam  wszystko  co  tu  napisałem.

Tak  na  marginesie,  opierając  się  na  faktach  i  dowodach,  szkód  które  wyrządził  Polsce  i  Polakom  swoją  działalnością  Pan  Leszek  Balcerowicz  spisałem  kilka,  i  nie  są  to  drobiazgi.

Wracając  do  bezrobocia  poPGR-owskiego.  Jest  to  problem.  A  to,  że  główną  odpowiedzialność  za  ten  stan  ponosi  Pan  Leszek  Balcerowicz  dowodzi  czas. Wielkim  wkładem  tego  Pana  w  społeczno-gospodarcze  życie  narodu,  jest  trwała  pauperyzacja.  Mimo  ponad  20-to  letniego  okresu  przemian  w  tym  likwidacji  PGR-ów,  problem  istnieje  i  nie  maleje.  Mało  tego.  Szanse  na  powrót  tych  ludzi  do  normalności  są  znikome. Ojciec  polskiego  strukturalnego  bezrobocia,  które  w  wielu  miejscach  (obszarach  kraju)  trwają  do  dzisiaj.

Jeżeli  pisać  wszystko  to  jeszcze  przypomnę:

Państwowe  Gospodarstwa  Rolne  (PGR),  itp.,  tworzone  były  głównie  na  bazie  wcześniejszych  (znacjonalizowanych)  prywatnych  majątków  ziemskich.  Pan  Leszek  Balcerowicz,  taki  zwolennik  kapitalizmu  a  nie  zabezpieczył  nawet  odrobiny  majątku  w  celu  rekompensaty  (zadośćuczynienia)  dla  byłych  właścicieli.  To  ewidentny  dowód  na  to,  że  obce  mu  było  uczciwe  posiadanie  majątku,  gada  tylko  wzniosłe  lotne  slogany,  typu  własność  i  prywatyzacja,  na  które  skutecznie  nabrał  i  dalej  nabiera  tysiące  ludzi.

P.S.

Mam  zwykły  test  dla  wyznawców  Pana  Leszka  Balcerowicza.

Proszę  zapytać  jakiegokolwiek  ekonomistę  z  tamtego  okresu  (chwili  przemian),  z  czasów  obecnych  również: 

Czy  posiadał  wiedzę,  umiejętności  i  wyobraźnię  by  wprowadzać  zmiany  w  gospodarce ? 

Czy  uważa,  że  tylko  Pan  Leszek  Balcerowicz  był  zdolny  by  to  robić ?

I  na  koniec:

Jakim  cudem  poradziły  sobie  inne  kraje ?  Przecież  nie  było  tam  zbawcy  narodu,  wybitnego  ekonomisty  Pana  Leszka  Balcerowicza  i  jego  wybitnych  reform.

Skoro  taki  znakomity,  dlaczego  młodzi  ekonomiści  (abiturienci),  w  swojej  pracy  nie  powielają  wybitnych  rozwiązaniach  ekonomicznych  tego  Pana ?

I  jeszcze,  pytanie  retoryczne:

Dlaczego  żadna  polska  lub  światowa  znacząca  instytucja  (firma)  finansowa  nie  chce  zatrudnić   tak  niezrównanego  umysłu  ekonomicznego,  by  dzięki  jego  pomysłom  pomnażać   swój  majątek ?

Odpowiedź:

Tam  ponosi  się  konsekwencje  swoich  działań.  Nie  wystarczy  głosić,  że  działa  się  w  dobrej  wierze.

Swoją  drogą  ciekawe  zjawisko  socjologiczne:  Ukradł  jedzenie – to  złodziej,  zdefraudował  miliony  lub  miliardy – to  biznesmen  lub  wybitny  ekonomista.

Dopisek (konkluzja):

Jak  zawsze  w  tego  typu  sprawach,  nikt  nigdy  nie  był  i  nigdy  nie  będzie  pociągnięty  do  odpowiedzialności.  A  gdyby  nawet  wydarzył  się  cud,  to  z  przykrością  należy  stwierdzić,  że  wyrządzone  szkody  społeczeństwu  i  krajowi,  są  nieodwracalne.

 

Prigol