2015.06.18 - „Pod prąd”. Może się mylę, lecz widzę to tak (inaczej) ! - PEROWSKIT – będę LOBBOWAŁ !!!

2015.06.18 - „Pod  prąd”.  Może  się  mylę,  lecz  widzę  to  tak  (inaczej) ! - PEROWSKIT – będę  LOBBOWAŁ !!!

Nie mam z tego ani grosza ! Nic mnie z tą Panią nie łączy.

Moim zdaniem jest to lepsze od GRAFENU.

Błagam zajmijcie się tą sprawą.

Odnośnik (link do strony) do stromy:

https://www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia,37,m/olga-malinkiewicz,511359.html

Perowskity to materiały o specyficznym ułożeniu siatki krystalicznej. Ich właściwości nie determinuje skład, lecz struktura ułożenia atomów. Nazwę zawdzięczają rosyjskiemu geologowi Lwu Perowskiemu, którego znajomy, Niemiec Gustav Rose, jako pierwszy sklasyfikował ten charakterystyczny układ atomów na podstawie tytanianu wapnia występującego w skałach Uralu. Wydarzyło się to ponad sto lat temu i od tamtej pory wszystko, co ma taki sam układ atomów jak tytanian wapnia, jest nazywane perowskitem.

Jak nietrudno się domyślić, jest bardzo dużo różnego typu perowskitów. Jedne występują w naturze (np. w skałach, magmie), inne można wytwarzać w laboratoriach w procesie syntezy chemicznej. Najbardziej interesujące są tzw. perowskity hybrydowe. Oznacza to, że są materiałem po części organicznym, a po części nieorganicznym. Takie połączenie w naturze występuje bardzo rzadko i daje w rezultacie niezwykle unikalne właściwości. Perowskity są świetnymi pochłaniaczami światła. Lepszymi nawet niż dotychczasowy champion arsenek galu, który z kolei jest znacznie lepszy od najbardziej popularnego dzisiaj krzemu. Dzięki temu są w stanie pochłonąć światło w ultracienkich warstwach. Zmniejsza to przynajmniej trzykrotnie zużycie materiału niezbędnego do wyprodukowania takiego ogniwa.

Zasoby perowskitów są nieograniczone. Bardzo praktyczne jest również to, że ogniwa można wytwarzać w procesie mokrej chemii. To znaczy, że na przykład można taki perowskit po prostu nadrukować (zwykła drukarka atramentowa).

Dzięki unikalnym właściwościom perowskitów: niski koszt pozyskania, elastyczności, przezroczystości, bardzo niska waga, każdy z nas będzie miał przy sobie kilka zintegrowanych z perowskitami urządzeń bądź rzeczy. Ekran tabletu pokryty perowskitem niczym nie będzie się różnił od dzisiejszego, z jednym zasadniczym wyjątkiem: będzie doładowywał baterię. Podczas dalekich wypraw turystycznych, nawet w ostępy cywilizacji, nie będziemy zależni od zapasu baterii - cały namiot może funkcjonować jako jeden wielki panel fotowoltaiczny produkujący prąd. Panel będzie można też zwinąć w rulon i schować do plecaka, idąc na wycieczkę w góry. Mnogość możliwości jest tym większa, z im większej liczby urządzeń elektrycznych korzystamy. A jak wiemy, liczba ta stale rośnie.

Polka Pani Olga Malinkiewicz, wykorzystując dostępną wiedzę i doświadczenie wielu naukowców jako pierwsza na świecie opracowanej metodę, która pozwala ten kryształ bardzo łatwo i tanio użyć w pozyskiwaniu energii słonecznej.

P.S.

Błagam ! Każdy kto może niech zajmie się propagowaniem tego pomysłu.

 

Jarek Przygocki (Prigol)